W stadzie jak w wielkiej rodzinie. Dokazują maluchy, uczy się młodzież, pracują starsi
i odpoczywają nestorzy. Różny wiek, różna kondycja,  najpierw przemija uroda,
potem ubywa sił do pracy, by w końcu za sukces poczytywać każdy przeżyty miesiąc.
Nestorzy
Jednak nigdy nie należy zapominać, jak ogromną rolę w stadzie odgrywają naprawdę stare konie. To przy nich grupują się źrebięta i ewentualni rekonwalescenci. Mają czas, żeby pomiziać się  z każdym maluchem, pokazać, gdzie na pastwisku rosną przysmaki, kiedy należy schronić się przed insektami,  jak z filozoficznym spokojem poddawać się zabiegom pielęgnacyjnym. Stare konie, które już niczego nie muszą, chętnie asystują nam podczas przyuczania dzieci. Im wcześniej rozpoczyna się naukę, tym mniej energii i stresów czeka nas wszystkich w przyszłości.
Z ogromnym rozczuleniem obserwujemy stare klacze opiekujące się młodymi matkami. Zawsze towarzyszą im podczas porodu. Do tej chwili wszystkie odbywające się u nas porody były wydarzeniami w stadzie, a my nie ingerowaliśmy ani razu. W miesiącach letnich (a staramy się tak kojarzyć klacze aby dzieciaki rodziły się nie wcześniej niż w maju) porody odbywają się na łące, pośród drzew – klacze mają takie swoje ulubione miejsce. Czasami po kilku godzinach, czasami później sprowadzają malucha do stajni, żeby wszyscy mogli podziwiać źrebaczka.
Ani razu nie zdarzyło się, aby w takiej chwili młodej matce nie towarzyszyły starsze klacze. I tu ewidentnie widać, hierarchię w stadzie. Najbliżej położnicy znajduje się przewodniczka stada, lub jej matka. Mniej ważne klacze muszą zadowolić się dalszym miejscem, bądź są całkowicie od tego przywileju odsuwane. Sporadycznie zdarza się, iż próbują one zawłaszczyć sobie dziecko i tu niestety my musimy ingerować.
Niepełnosprawność w stadzie.
Brak zmysłu wzroku jest oczywiście problemem ogromnym, ale nie powoduje jeszcze wykluczenia zwierzęcia ze społeczności.
Dla niewprawnego oka Dunia niczym nie różni się od zdrowych towarzyszek i bierze zwyczajny udział  w życiu stada. Dwójka z jej dzieci towarzyszy jej na co dzień.
Ogiery
Żeby nie było zbyt pięknie, to poza obrębem stada mieszkają ogiery. Nie możemy pozwolić sobie na nieplanowane ciąże, ani na walki o dominację. Niekiedy, o ile istnieje taka możliwość, na wybiegu z ogierem przebywa/ją  ciężarna/e  klacz/e. 
Jeżeli też żadna z klaczy nie ma akurat rui i w stadzie nie ma bardzo małych źrebiąt, wówczas pozwalamy wymiennie przez dzień przebywać jednemu ogierowi ze stadem.
Są to stare i sprawdzone zabiegi  socjalizacyjne, które niestety wymagają od nas dożo czasu, uwagi i czujności. Jaki jest cel takiego zamieszania?  Otóż ogiery konsolidowane ze stadem są o wiele spokojniejsze podczas zawodów sportowych, nie mówiąc już o turystycznych wyprawach, a wszystkie poznane przez siebie maluchy uważają za swoje dzieci i otaczają je opieką.
Kastracja—trudny temat.
Jeżeli ogier nie wykazuje wybitnych predyspozycji sportowych, a jego charakter jest tak uroczy,
że za wszelką  cenę pragniemy pozostawić go w stadzie, wówczas jest to jedyne rozwiązanie sytuacji.